Zacofanie na cmentarzach komunalnych w Tychach

2 tygodni temu

W Dzień Zaduszny, tak jak większość osób, postanowiłem się pomodlić na grobach znajomych pochowanych w Tychach. Najpierw udałem się na cmentarz należący do parafii pw. Ducha Świętego przy ul. Żorskiej. Umiejscowienie grobów osób, w których pogrzebach nie uczestniczyłem, lub których lokalizacji zapomniałem, bez trudu znalazłem na stronie internetowej cmentarza, bo zamieszczono na niej zdjęcia szukanych nagrobków, informacje o numerze sektora i miejsca, ale przede wszystkim podano współrzędne GPS, które w prosty sposób doprowadziły mnie do adekwatnych grobów.

Miałem nadzieję, iż w ten sam sposób trafię do grobów na tyskich cmentarzach komunalnych. Niestety, po otworzeniu strony internetowej wskazanej przez Tyski Zakład Usług Komunalnych (bo strona, wskazana przez portal UM Tychy nie funkcjonowała), okazało się, iż poszukiwane na Wartogłowcu groby znajdują się w końcowych, zachodnich sektorach cmentarza, a w tych sektorach nie są one ponumerowane na dostępnej w internecie mapie. Oczywiście, o takim luksusie, jak możliwość nowoczesnego posłużenia się współrzędnymi GPS, na cmentarzach zarządzanych przez miasto Tychy, nie ma co marzyć. Skoro nie znalazłem szukanych grobów, zadzwoniłem następnego dnia do administracji cmentarza, pytając jak mam znaleźć groby, skoro na mapie nie są ponumerowane. I czego się dowiedziałem? Pani, która odebrała telefon, dobrze wiedziała o zaniedbaniu numeracji na końcowych sektorach cmentarza i od razu poradziła mi, iż w związku z tym trzeba: „przelecieć cały sektor”! Mam już sporo lat i z chodzeniem spore problemy, więc obejście wszystkich ponad 350 grobów, w terenie z wąskimi, krętymi i nierównymi ścieżkami, jest ponad moje siły, a zalecanego przez urzędniczkę latania, jakoś się dotychczas nie nauczyłem.

Byłem też na tyskim cmentarzu komunalnym przy ul. Barwnej. Tam również z witryny internetowej nie można się wiele dowiedzieć. Podano tylko numer sektora i miejsca, ale trudno odnieść to do terenu, bo choćby mapy cmentarza tam nie prezentują.

Sytuację tę można opisać dwoma słowami: dziadostwo i zacofanie. Nie wierzę, iż miasta Tychy nie stać na sporządzenie nowoczesnej, internetowej wyszukiwarki grobów, ze wskazaniem danych GPS, jak przystało na XXI wiek – aby każdy, kto ma w ręce telefon (czyli praktycznie wszyscy odwiedzający cmentarze) mógł, po wpisaniu nazwiska, bez trudu trafić do poszukiwanego grobu. Jeśli tego dotychczas nie zrobiono, to pewnie dlatego, iż urzędnikom miejskim nie zależy na ułatwianiu życia mieszkańcom, a już na pewno nie zależy im na inicjowaniu nowych rozwiązań, których wprowadzanie mogłoby zakłócić ich urzędniczy spokój i zmusić do wysiłku, z ich punktu widzenia zupełnie niepotrzebnego, bo przecież bez niego i tak swoją comiesięczną pensję dostaną.

Imię i nazwisko autora tego listu (opublikowanego w dwutygodniku „Nowe Info” nr 23 z br.) do wiadomości Redakcji

Idź do oryginalnego materiału