Wraz ze wzrostem płacy minimalnej do 4806 złotych brutto od 1 stycznia 2026 roku automatycznie podniosą się kary za brak ubezpieczenia OC. Właściciel samochodu osobowego, który przekroczy termin o więcej niż dwa tygodnie, zapłaci 9612 złotych – to o 282 złote więcej niż obecnie. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie potrzebuje kontroli drogowej, żeby wystawić mandat. System działa automatycznie i bezlitośnie.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Shutterstock
Nowy taryfikator kar od stycznia 2026
Wysokość kar za brak OC jest ściśle powiązana z płacą minimalną. Od 1 stycznia 2026 roku minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 4806 złotych brutto, co bezpośrednio przełoży się na wyższe stawki kar.
Dla samochodów osobowych obowiązuje mnożnik dwukrotności płacy minimalnej. Oznacza to, iż maksymalna kara wyniesie 9612 złotych. Ale to nie koniec – wysokość sankcji zależy także od tego, jak długo pojazd pozostawał bez ważnej polisy.
UFG stosuje trzy progi czasowe:
- Przerwa od 1 do 3 dni: 20 procent pełnej kary = 1922 złote
- Przerwa od 4 do 14 dni: 50 procent pełnej kary = 4806 złotych
- Przerwa powyżej 14 dni: 100 procent kary = 9612 złotych
Dla porównania: w 2025 roku te same kategorie to odpowiednio 1870 złotych, 4670 złotych i 9330 złotych. Wzrost może wydawać się symboliczny, ale w skali roku UFG wystawia tysiące takich kar, co daje miliony złotych wpływów.
Różne pojazdy, różne kary
Nie każdy pojazd podlega tym samym zasadom. Ustawodawca przyjął, iż im większy i cięższy pojazd, tym wyższa potencjalna szkoda, którą może wyrządzić – stąd wyższe kary.
Samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusy: trzykrotność płacy minimalnej. Maksymalna kara w 2026 roku wyniesie 14418 złotych. choćby kilka dni zwłoki to koszt 2884 złote.
Motocykle, motorowery, quady, przyczepy: jedna trzecia płacy minimalnej. Maksymalna kara to 1602 złote. Przerwa do trzech dni kosztuje 320 złotych, od czterech do czternastu dni – 801 złotych.
Ważna informacja dla właścicieli przyczep: wiele osób nie wie, iż zwykła przyczepa samochodowa też wymaga OC. jeżeli masz przyczepę o masie całkowitej powyżej 750 kilogramów, musisz ją ubezpieczyć. Brak polisy oznacza karę na takich samych zasadach jak w przypadku motocykla.
Jak UFG wykrywa brak OC
Nie trzeba kontroli drogowej, żeby wyszło na jaw, iż nie masz ubezpieczenia. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny prowadzi centralną bazę danych, w której zapisane są wszystkie polisy OC w Polsce. System automatycznie porównuje te dane z rejestrem pojazdów.
Każdego dnia komputer sprawdza miliony rekordów i wyłapuje auta, które zostały bez ochrony. Kiedy wykryje przerwę w ciągłości ubezpieczenia, automatycznie generuje wezwanie do zapłaty i wysyła je do właściciela pojazdu.
Nie ma znaczenia, czy jeździsz tym samochodem, czy stoi on w garażu. Samo posiadanie zarejestrowanego pojazdu bez ważnego OC wystarczy, żeby dostać karę. Nie pomaga tłumaczenie, iż przecież nikt tym autem nie jeździ – prawo nie przewiduje takich wyjątków.
Co to oznacza dla ciebie
Jeśli masz samochód osobowy i przegapisz termin odnowienia polisy o jeden dzień, zapłacisz prawie 2000 złotych. To więcej niż roczna składka OC dla wielu kierowców. Tydzień zwłoki to już ponad 4800 złotych. Miesiąc bez OC? Prawie 10 tysięcy złotych kary.
Sprawdź termin ważności polisy już teraz
Wejdź na stronę UFG (www.ufg.pl) i w zakładce „Sprawdź OC dla pojazdu” wpisz numer rejestracyjny swojego auta. System od razu pokaże, do kiedy masz istotną polisę. To zajmuje dosłownie 30 sekund.
Możesz też sprawdzić w aplikacji mObywatel – tam również widać status ubezpieczenia twojego pojazdu. jeżeli zbliża się koniec okresu ochrony, ustaw sobie przypomnienie w telefonie na tydzień przed terminem.
Kiedy polisa nie przedłuży się automatycznie
Większość kierowców zakłada, iż ubezpieczenie przedłuża się samo. W wielu przypadkach tak jest – towarzystwo ubezpieczeniowe wysyła zawiadomienie o odnowieniu polisy i podaje nową kwotę składki do zapłaty. Ale są sytuacje, w których automatyczne przedłużenie nie działa.
Kupiłeś używane auto i korzystasz z OC poprzedniego właściciela – ta polisa obowiązuje tylko do końca okresu, na który została wykupiona. Potem nie odnowi się automatycznie. To twój obowiązek wykupić nowe ubezpieczenie przed upływem tego terminu.
Nie zapłaciłeś wszystkich rat składki OC – jeżeli płaciłeś ratami i przegapiłeś chociaż jedną wpłatę albo wpłaciłeś za mało (na przykład 701 złotych zamiast 710), polisa wygaśnie. Ubezpieczyciel nie przedłuży jej na kolejny okres.
Zmieniłeś dane i nie poinformowałeś ubezpieczyciela – przeprowadzka, zmiana adresu mailowego, nowy numer telefonu. jeżeli ubezpieczyciel nie może cię powiadomić o konieczności zapłaty składki, polisa może wygasnąć bez twojej wiedzy.
Co zrobić, gdy dostaniesz wezwanie z UFG
List z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego to nie spam. Musisz na niego zareagować w określonym terminie – zwykle 14 dni od daty doręczenia.
Jeśli masz rację i polisa faktycznie była ważna – zgromadź dowody. Potrzebujesz potwierdzenia zawarcia umowy ubezpieczenia z datami okresu ochrony. Wyślij to do UFG z wyjaśnieniem. jeżeli faktycznie była pomyłka (na przykład ubezpieczyciel nie przekazał danych do systemu), kara zostanie anulowana.
Jeśli pojazd został sprzedany przed okresem, którego dotyczy zarzut – przedstaw umowę sprzedaży oraz dowód, iż polisa była ważna do dnia transakcji. UFG sprawdzi dane i jeżeli wszystko się zgadza, wycofa zarzut.
Jeśli auto zostało skradzione – prześlij zgłoszenie kradzieży do policji. Od dnia kradzieży przestaje ciążyć na tobie obowiązek ubezpieczenia tego pojazdu.
Jeśli faktycznie nie miałeś OC – nie ma sensu udawać, iż list nie dotarł. System działa automatycznie i brak reakcji oznacza przekazanie sprawy do urzędu skarbowego, a potem do komornika. Lepiej zapłać karę albo poproś o raty.
Możliwość rozłożenia kary na raty
UFG przewiduje możliwość ratowania trudnej sytuacji. Możesz złożyć wniosek o rozłożenie kary na raty albo o odroczenie terminu płatności. W wyjątkowych przypadkach – na przykład przy bardzo trudnej sytuacji materialnej – fundusz może częściowo umorzyć karę.
Ale musisz działać. Złożenie wniosku nie zwalnia z obowiązku zapłaty, tylko daje czas na uporządkowanie finansów. jeżeli po prostu zignoru jesz wezwanie, sprawa trafi do egzekucji.
Regres może być znacznie droższy
Kara za brak OC to jedno. Prawdziwy finansowy koszmar zaczyna się, gdy spowoduje się wypadek pojazdem bez ubezpieczenia.
W takiej sytuacji UFG wypłaca odszkodowanie poszkodowanym – to jego obowiązek wynikający z ustawy. Ale potem fundusz występuje do sprawcy z regresem i żąda zwrotu całej kwoty.
Lekka kolizja parkingowa to koszt rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Stłuczka z uszkodzeniem dwóch aut? Często 30-50 tysięcy złotych. Wypadek z uszczerbkiem na zdrowiu to już ponad 100 tysięcy złotych – odszkodowanie plus koszty leczenia i rehabilitacji.
Najgorszy scenariusz: ciężki wypadek skutkujący kalectwem lub śmiercią. Tutaj mowa o kwotach przekraczających milion złotych. UFG nie odpuszcza takich roszczeń – będzie ścigać sprawcę latami, a w razie konieczności zajmie wszystko, co posiada.
Dlatego wielu kierowców bardziej boi się regresu niż samej kary za brak OC. 9612 złotych to dużo, ale da się przeżyć. Milion złotych długu to ruina finansowa na całe życie.
Czy kary będą dalej rosły
Tak. Dopóki płaca minimalna będzie rosła, kary za brak OC też będą wyższe. Rząd zapowiedział, iż do 2028 roku minimalne wynagrodzenie ma wzrosnąć do 5648 złotych brutto. To oznaczałoby maksymalną karę dla samochodu osobowego na poziomie około 11 300 złotych.
Organizacje ubezpieczycieli twierdzą, iż rosnące kary to efekt niezbędny – mają dyscyplinować kierowców i zmniejszać liczbę nieubezpieczonych pojazdów na drogach. Argumentują, iż każdy nieubezpieczony sprawca wypadku to dodatkowe obciążenie dla UFG, a w konsekwencji dla wszystkich ubezpieczonych kierowców.
Z drugiej strony są głosy, iż kary osiągnęły już absurdalny poziom. Prawie 10 tysięcy złotych za zapomnienie o terminie to więcej niż miesięczna pensja większości Polaków. Krytycy systemu wskazują, iż wiele kar wynika z nieświadomości – ludzie po prostu nie wiedzą, iż polisa się nie przedłużyła.
Na razie nic nie wskazuje na zamrożenie kar. System będzie działał dalej, a kierowcy muszą się dostosować.
Jak uniknąć kłopotów
Najprościej: nie dopuść do przerwy w ubezpieczeniu. Kilka praktycznych rad, które realnie zmniejszą ryzyko kary:
Ustaw przypomnienie na 30 dni przed końcem polisy. W telefonie, w kalendarzu Google, w aplikacji ubezpieczyciela – wszędzie tam, gdzie na pewno to zobaczysz. Dzięki temu będziesz miał spory zapas czasu w wykupienie nowego OC.
Opłacaj składkę za cały rok z góry. Wiele towarzystw oferuje zniżki za jednorazową wpłatę. Dodatkowo unikniesz sytuacji, w której zapomnisz o racie i polisa wygaśnie w połowie roku.
Po zakupie używanego auta natychmiast wykup własne OC. Nie czekaj do ostatniego dnia ważności polisy poprzedniego właściciela. Daj sobie przynajmniej tydzień zapasu.
Regularnie sprawdzaj status ubezpieczenia w systemie UFG. Zwłaszcza jeżeli zmieniłeś ubezpieczyciela, przeprowadziłeś się lub zmieniłeś dane kontaktowe. Upewnij się, iż wszystko działa prawidłowo.
Trzymaj potwierdzenia płatności przez cały okres obowiązywania polisy plus rok. jeżeli pojawi się spór z UFG, to jedyny dowód, iż miałeś ważne ubezpieczenie.
Jeśli masz kilka pojazdów – auto, motocykl, przyczepę – zrób listę terminów ważności wszystkich polis. Łatwo zapomnieć o ubezpieczeniu sezonowego motocykla, który stoi w garażu od października do marca.

52 minut temu











