Zwycięstwo BKS Bodaczów nad Gromem Różaniec. Wynik jest nieco mylący

2 godzin temu
– Tak wysoki wynik mnie zaskoczył – przyznaje Paweł Berdak z zarządu BKS.Miejscowi objęli prowadzenie w 16 minucie. W drugiej swojej próbie Sebastian Kurzawa w końcu przelobował białoruskiego bramkarza przyjezdnych Igara Pranowicza. Trzy minuty później do remisu doprowadził Stanisław Wołkodaw. Ukrainiec posłał piłkę do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego. Wtedy wydawało się, iż BKS nie będzie miał łatwej przeprawy, bo gra długo była wyrównana. Obraz meczu nie zmieniał się choćby wtedy, gdy Mateusz Wróbel wykorzystał rzut karny, podyktowany za zagranie piłki ręką przez Marcina Kiełbasę. PRZECZYTAJ: Piłkarska 4 liga: Głód zwycięstw. Hetman Zamość znowu pokonał rywali– Nasz bramkarz zagrał „długą” piłkę na środek pola wprost pod nogi rywala. Poszła akcja na naszą bramkę. Straciliśmy trzeciego gola. Ta bramka całkowicie pokrzyżowała nam plany na ten mecz – twierdzi szkoleniowiec Gromu Sergiej Sawczuk.Następnie dwie bramki zdobył Oliwier Mazur, który w 10 minucie spotkania zamienił w składzie BKS kontuzjowanego Damiana Barana. Tę swoją drugą bramkę Mazur zdobył z karnego, będącego konsekwencją faulu Ukraińca Olega Duczaka właśnie na późniejszym wykonawcy „jedenastki”. W końcówce po bramce dołożyli jeszcze kolejni rezerwowi Kamil Woźniak i Szymon Berdak. PRZECZYTAJ TEŻ: BKS Bodaczów: Możemy wygrać ligę. Ale czy musimy awansować?– Pod koniec meczu musiałem zmienić dwóch stoperów Myszaka i Kiełbasę, bo zgłosili mi drobne urazy, a nie chciałem ich narażać na poważniejsze problemy zdrowotne, zwłaszcza w kontekście kolejnych trudnych meczów w lidze. Chyba niepotrzebnie pospieszyłem się z tymi zmianami w składzie. Uważam, iż wynik absolutnie nie oddaje tego, co działo się na boisku. jeżeli ktoś zna tylko „suchy” wynik, to prawdopodobnie nie uwierzy, iż długimi fragmentami rywalizacja była wyrównana, a my naprawdę graliśmy dobrze – mówi trener Sawczuk.BKS z kompletem zwycięstw zachował pierwsze miejsce w tabeli „najciekawszej ligi świata”. – Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało, iż będzie taki pogrom. Spodziewałem się ciężkiego meczu, ale gdy zrobiło się 3:1, byłem już spokojny o nasze zwycięstwo. Nie liczyłem jednak na tak wysoką wygraną. Co prawda z Gromu odeszło wielu zwodników, ale zostało kilku z czwartoligowym doświadczeniem. Doszedł też z IV ligi Perin, więc zespół z Różańca nie jest słaby – twierdzi Berdak.BKS Bodaczów – Grom Różaniec 7:1 (2:1)Gole: 1:0 S. Kurzawa 16, 1:1 Wołkodaw 19, 2:1 Wróbel 27 (z karnego), 3:1 Wróbel 57, 4:1 Mazur 80, 5:1 Mazur 87 (z karnego), 6:1 Woźniak 90, 7:1 Berdak 90.BKS: Ryń – A. Cymerman, Kić (80 Zwolak), D. Kurzawa, P. Cymerman – D. Baran (10 Mazur), S. Kurzawa, Sas (85 Kiryło), Chodacki, Dołba (65 Woźniak) – Wróbel (83 Berdak); trener Hadło.Grom: Pranowicz – Duczak, Myszak (80 Grasza), Kiełbasa (84 Zygmunt), Gałka – Wołkodaw, Halicz, Żyła, Salik, Uchman (68 D. Lis) – Perin; trener Sawczuk.Żółte kartki: Kić, P. Cymerman (BKS), Salik (Grom). Sędziował: Ostrowski (Zamość).
Idź do oryginalnego materiału