Dobra passa Huraganu Międzyrzec Podlasi trwa

slowopodlasia.pl 7 godzin temu
Huragan Międzyrzec Podlaski - Granit Bychawa 2:0 (2:0)Bramki: Łęcki 32, Tonin 90+3Huragan: Nowosz - Łappo, Konaszewski, Koryciński, Łukanowski, Bas (80 Panasiuk), De Souza (69 Storto), Łecki (89 Kiryluk), Warda, Tonin, Maksymenko. O początku spotkania ekipą przeważającą byli gospodarze. W 16 minucie Dionata Tonin uderzył niecelnie. Po chwili Walenty Maksymenko zagrał prosto w bramkarza Granitu. Rywale również starali się zagrozić bramce Michała Nowosza. Daniel Juchna uderzył obok bramki. Dobrą okazję miał Daniel Wójtowicz, ale zagrana przez niego piłka głową zamiast wpaść do bramki gospodarzy odbiła się od jednego z obrońców. W 31 minucie Mateusz Filipczuk minął Huberta Łukanowskiego i strzelił obok dalszego słupka bramki Nowosza. W kolejnej akcji Łukanowski zagrał idealnie do Jakuba Łęckiego a ten pokonał Tomasza Godulę, umieszczając piłkę w dolnym lewym rogu bramki. W doliczonym czasie gry w pierwszej połowię, Łęcki uderzył na bramkę Granitu. Godula obronił ten strzał, ale do odbitej przez niego piłki dopadł Tonin i do przerwy Huragan prowadził 2:0. Druga połowa rozpoczęła się od dobrego strzału Dornelesa Anthony Bernardo De Souza, który na raty wybronił bramkarz Granitu. W 52 minucie na strzał z trzydziestu metrów zdecydował się Krystian Sprawka, ale piłka minęła światło bramki z dużym zapasem. W odpowiedzi Łęcki z rzutu wolnego zagrał idealnie na głowę Mateusza Konaszewskiego. Jednak strzał kapitana Huraganu zablokowali obrońcy. Jeszcze dobre okazje mieli Maksymenko, którego strzał obronił Godula i Toni po którego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką. Mecz ostatecznie zakończył się wygraną gospodarzy. W kolejnych pięciu meczach IV ligi międzyrzeczanie wygrali cztery i zremisowali jeden. Za tydzień jadą na mecz wyjazdowy z Gryfem Gmina Zamość. o ile zagrają jak w poprzednich meczach powinni bez problemu zainkasować komplet punktów. Marcin Popławski, trener Huraganu Międzyrzec Podlaski-Generalnie mecz był jak najbardziej pod nasza kontrolą. Moglibyśmy się pokusić o wyższą wygraną, ale 2:0 to pewna wygrana, zwłaszcza, iż rywale nie byli w stanie nam mocniej zagrozić. Chłopaki mieli trochę z tyłu głowy, iż jeżeli chcemy doskoczyć do rezerw Górnika i Bychawy musimy ten mecz wygrać. To my graliśmy w piłkę i stwarzać sobie dobre sytuacje. Kolejny mecz na zero z tyłu również cieszy. Wygraliśmy dopisaliśmy komplet punktów. Zasadniczo wszystko w tym meczu było na plus. Na najbliższy mecz jedziemy po trzy punkty by utrzymać się lidze bez problemów.
Idź do oryginalnego materiału